Wolf-Egon von Schilgen był człowiekiem bardzo wszechstronnym. Baron. Hodowca winorośli i drwal. Pilot bombowca i pilot akrobatyczny. Aktor, reżyser, wydawca, szef agencji informacyjnej oraz pisarz, żeby wymienić tylko kilka profesji, którymi się w zajmował. Jak opowiedzieć tak burzliwy życiorys jednym jedynym obrazem?
Przeczytałem napisane przez niego książki, jego biografię, obejrzałem sterty fotografii, rozmawiałem z jego rodzina i przyjaciółmi. W końcu zauważyłem, że Wolf-Egon von Schilgen ma znak rozpoznawczy - jowialny uśmiech i roześmiane oczy. Wszystkie doświadczenia, które obdarzyły go poczuciem humoru, życiową mądrością i niewzruszonym optymizmem, ukryte były za tym uśmiechem. To był właśnie Wolf-Egon von Schilgen, roześmiany satyryk. Tę ciepłą, radosną aurę spróbowałem zawrzeć w jego portrecie. Czy mi się to udało mogą ocenić Ci, którzy go znali.
Sam Wolf-Egon von Schilgen niestety tego nie oceni. Portret miał być prezentem na 98 urodziny barona od jego żony Evy. Niestety zmarł on kilka miesięcy wcześniej i nigdy prezentu nie zobaczył.
Dzięki wsparciu Andreasa Nelwega z LIVEdabei TV miałem
możliwość udokumentować powstawanie tego portretu. Z ponad 10 godzin materiału filmowego powstał 3 minutowy film wyprodukowany przez Marka Matkiewicza z BLACK LAVA Video Production.